Nie ważne po której stronie Białki: spiskiej czy podhalańskiej mieszkają górale. Najważniejsze, że kultywują tradycję i lubią się „paradzić”
Na pokazie mody w Domu Ludowym w Bukowinie Tatrzańskiej nie było projektów światowych dyktatorów mody. Były za to najpiękniejsze, często przekazywana z pokolenia na pokolenie dzieła ludowych tkaczy, hafciarek, kuśnierzy i obuwników, bo na Podhalu i Spiszu modowych “dzieł sztuki” nie nosiło się na wybiegach i tylko od święta. Stroje góralskie nawet w najprostszym wydaniu robią wrażenie, a ich twórcy spokojnie mogliby konkurować z wielkimi domami mody.
Spisz i Podhale choć leżą tak blisko siebie, różnią się tradycyjnymi strojami, obrzędami i zwyczajami. Sylwia Plucińska i Stanisław Łukaszczyk – Kołoc przeprowadzili widzów przez kolejne etapy rozwoju góralskiej mody związanej z dniem codziennym, porami roku czy jednym z najważniejszych wiejskich wydarzeń – weselem. Dodatkową gratką było zaprezentowanie przez zespoły ludowe z Bukowiny Tatrzańskiej i Jurgowa fragmentu oczepin, czyli symbolicznego wejścia panny młodej w stan małżeński. Muzyka, śpiew i taniec, a także anegdoty opowiadane przez dyrektora Domu Ludowego Bartłomieja Koszarka, zachwyciły uczestników spotkania.
Co robili Pytoce? Jak wyglądała suknia ślubna? Kim są druzdzki biołe i cyrwone? A może ciekawi Was czym jest tradycyjny taniec nazywany Mazurem? To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie właśnie na tym pokazie.
Zapraszamy do obejrzenia relacji z wydarzenia i zagłębienia się w tą niezwykle barwną i piękną kulturę, na pewno nie pożałujecie!
tekst i zdjęcia: Jola Patyrak