Niegdyś na Orawie niemal przy każdej zagrodzie hodowano gęsi, których doglądanie było jednym z pierwszych obowiązków wyznaczanych dzieciom. Z gęsi tych pozyskiwano później mięso, tłuszcz, ale i pióra i kłącze na różne szczotki i miotły oraz pierze na poduszki i pierzyny. Właśnie z pozyskaniem tego ostatniego łączy się zwyczaj zwany skubarkami (zwany też gdzieniegdzie párackami czy pruckami).
Gospodyni przed skubarkami chodziła od chałupy do chałupy i prosiła na skubanie, przygotowywała izbę i poczęstunek. Dziewczęta schodziły się, przy pracy snuto opowieści, żartowano, plotkowano, śpiewano… po zakończeniu pracy sprzątano izbę, oddzielnie zbierano kłącze, meszek i pióra, by w końcu zasiąść do stołu i spróbować ciasta drożdżowego: pampucha czy zawijańca i herbaty z ususzonych owoców leśnych, jabłek lub nawet z głogu.
Bywało i tak, że z czasem zeszli się i kawalerowie, była to więc i okazja do zabawy – z muzyką tańczono śpiewano do późna. Długie zimowe wieczory, zwłaszcza wobec braku zajęć polowych, sprzyjały takim spotkaniom, będąc jednocześnie okazją do zacieśniania relacji towarzyskich i integrując społeczność…
Muzeum – Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej wspólnie z Orawskim Oddziałem Związku Podhalan w Jabłonce oraz Zespołem Koliba z Orawki zapraszają do Czarnej karczmy w zubrzyckim skansenie na skubarki, czyli tradycyjne darcie pierza.
Spotykamy się, 10 lutego 2024 r. od godziny 17.00, wstęp wolny,by przy akompaniamencie muzyki orawskiej wspólnie poskubać, powspominać, jak to dawniej bywało, ale i z przymrużeniem oka skomentować sprawy bieżące.
tekst opracowała redakcja