Horoskop sierpień

Mordercze upały sprzyjają czytaniu horoskopu, choć to już połowa sierpnia.

Koziorożec

Późnym wieczorem sąsiad bogatego przedsiębiorcy, zaniepokojony wrzaskami w domu owego, wezwał policję. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce okazało się, że przedsiębiorca nie żyje. Śmierć od uderzenia w głowę. W trakcie przeszukiwania policjanci wypłoszyli napastnika, który jednak im umknął, gubiąc przy tym torbę z łupem. Wszczęli zatem oficjalne poszukiwania. Następnego dnia rano zawitał do ciebie mężczyzna, który przyznał się do włamania i, jak twierdzi, nieumyślnego spowodowania śmierci. Pracował dla tego przedsiębiorcy, który sam okazał się złodziejem i zaproponował mu sprzedaż łupów. Postanowił coś z tego interesu uszczknąć dla siebie i pod nieobecność pracodawcy włamał się do jego domu. Ten jednak nie był pusty. Historyjka całkiem zgrabna, choć nie za bardzo w nią wierzysz. I słusznie. Przyciśnij ptaszka, a przekonasz się, że szybko zmieni śpiewkę.

Wodnik

Tak świetnie bawiłeś się na tym koncercie reggae, że w życiu by ci przez myśl nie przemknęło, iż za chwilę jeden z wykonawców będzie zimnym trupem, a tobie przyjdzie poprowadzić tę sprawę. Tak się jednak dokładnie stało. Zaprzyjaźniony komisarz policji poprosił cię o pomoc. Gitarzysta był jego przyjacielem i zadzwonił do niego w sprawie morderstwa żony sprzed trzydziestu lat. Zabójcy wówczas nie wykryto, on zaś twierdził, że wie, kto to zrobił, znalazł list. Jednak kiedy przyszliście na miejsce, drzwi do garderoby były zamknięte. Dziarsko je wyważywszy odkryliście trupa. Gość strzelił sobie w głowę. To jakiś absurd. Nie mógłby popełnić samobójstwa tuż przed pokazaniem wam dowodu zbrodni. Wniosek jest jeden. To również było morderstwo. Co więcej, mordercą, w jednym i drugim przypadku, musiał być ktoś z otoczenia muzyka. Czy uda ci się to udowodnić?

Ryby

Jak to było możliwe, wie tylko jedno z czterech, a właściwie z pięciorga, ale trup już nic nie powie. Dostał cios prosto w serce, który skutecznie zamknął mu usta. Zatem ty będziesz musiał odkryć, jak to się stało, że do tego autobusu wsiadło czworo pasażerów, a żywych wysiadło tylko troje. W trakcie podroży siedzieli w znacznym od siebie oddaleniu. Autobus zatrzymał się tylko raz, a kierowca wyszedł tylko na chwilę, by przegonić psa zawalidrogę. Gdy wsiadł z powrotem, żywy jeszcze podówczas denat solidnie go obsztorcował za tę przerwę w podróży. Zatem wówczas jeszcze żył. Kilka minut później dotarli do celu. Ale wówczas mężczyzna był już martwy. Kiedy zatem ktoś wraził mu nóż w serce i jakim cudem, skoro nikt nie opuszczał swojego miejsca? Cóż, pamiętasz „Morderstwo w Orient Expresie”? Niech będzie ci przy tej sprawie natchnieniem.

Baran

Na morzu dryfuje w łodzi zimny trup. Ktoś mu w głowę zrobił ŁUP! No pięknie się zrymowało, ale ty nadal masz martwe ciało. A teraz już na serio. Facet rzeczywiście oberwał w głowę, co było przyczyną śmierci. Jego zaginięcie zgłosiła zaniepokojona partnerka. Początkowo podejrzewałeś trzy, jak się okazuje, Bogu ducha winne czterdziestolatki, które na wynajętej od denata łodzi świętowały urodziny. Jednak na właściwy trop naprowadziła cię spinka do mankietu z logiem tulipana i jej śladem ruszyłeś aż do Londynu. I już miałeś potencjalnego zabójcę na celowniku, gdy ten strzelił sobie w głowę. Cóż, teraz będziesz miał dwie zagadki do wyjaśnienia.

Byk

Ta sprawa ma już kilka lat i myślałeś, że skończyła się sukcesem. Jednak dziś odwiedził cię gość, który przyznał, że kobieta skazana za zabicie dziennikarki nie mogła być winna, bo noc morderstwa spędziła właśnie z nim. Dlaczego odezwał się dopiero po kilku latach? Bo to był wakacyjny romans, on miał żonę i dopiero w obliczu rozwodu przypomniał sobie tamto upojne lato. Postanowił odszukać kobietę, jednak ta zmarła w więzieniu. Otworzyłeś powtórnie tę sprawę, a w toku świeżego śledztwa ilość tropów, które wówczas pominąłeś zaczyna się mnożyć. Mąż – jedyny beneficjent polisy po zamordowanej, współpracownik, który żywił do niej urazę, narzeczony córki, kiedyś dealer narkotyków. Każdy ma coś za uszami i to coś powiązane jest z denatką. Działaj, tym razem nie możesz dać plamy.

Bliźnięta

I znów kolejny trup, do czego już przywykłeś, i kolejna łamigłówka, która przez jakiś czas z pewnością będzie ci spędzać sen z powiek. Bo jak wyjaśnić nóż wbity w plecy człowieka, który sam jeden wszedł do kabiny oddać głos w wyborach? W tym czasie w lokalu było tylko pięć osób, każda w zasadzie miała się na widoku, i tylko jedna w pobliżu denata. Kobieta w kabinie obok. Widziała jego nogi, usłyszała głośny jęk i chwilę potem krew zaczęła kapać na podłogę. Podniosła więc alarm. Rozgryzasz tę sytuację i ciągle tego nie rozumiesz. Nie dziwne, bo zabójca w tej sytuacji musiałby się chyba teleportować. Ty jednak nie wierzysz w magiczne sztuczki. Wierzysz za to, że człowiek, jeśli się uprze, osiągnie zamierzony cel. Dla któregoś z tej piątki celem było pozbycie się przyszłego burmistrza. Skup się, kop głęboko, a zdemaskujesz magika i jego metodę.

Rak

Cóż, kiedyś już miałeś niedoszłą pannę młodą, która w dniu swojego ślubu skończyła na skałach u stóp hotelowego balkonu. Historia rzeczywiście lubi się powtarzać. Ta kobieta miała zostać żoną bogatego potentata hotelowego, jednak w dniu ślubu, na jego oczach, skończyła dokładnie tak, jak poprzedniczka. Absolutnie wszystkie ślady wskazują na to, że było to samobójstwo. Niepokojący sms do przyszłego małżonka, szkalujący ją artykuł, który ukazał się w jednej z gazet dokładnie dzień przed ślubem i sam pan młody, który wszedł do jej pokoju w momencie skoku. Ty jednak uczepiłeś się myśli, że to zabójstwo. Pogrążona w żałobie rodzina grozi ci pozwem, jeśli nie zamkniesz śledztwa, a ty swoje. Znajdź choć jeden dowód, bo inaczej skończysz marnie. Jeden, by nie dać wywinąć się mordercy. Tak, to było zabójstwo, a dowód na to cały czas masz przed oczami.

Lew

Amerykański pokerzysta padł trupem w trakcie gry. Zwycięzca turnieju, w którym brał udział, miał dostać w ramach wygranej 3 miliony dolarów. Lekarze podejrzewają otrucie. Ofiara zaczęła się ślinić i toczyć pianę z ust zanim padła. Już na pierwszy rzut oka masz dwa prawdopodobne sposoby podania jej denatowi. Pierwszy, to koktajl z jarmużu, ale ten ponoć przyrządził sobie sam. Pozostają więc czerwone ślady na trzech opuszkach palców, powstałe od kart. Prawdopodobnie trucizna wchłonęła się właśnie tą drogą. Biedak, miał szansę na wygraną. Dwa asy w ręce i trzeci na stole. Ewidentnie ktoś nie chciał do tego dopuścić. Komu ten gracz z niesamowitym fartem realnie zagrażał? Czy trucicielem był któryś z graczy? A może ta sprawa ma drugie dno?

Panna

Suto zakrapiany szampanem wieczór dla tego popularnego pisarza skończył się fatalnie. Znaleziono go rano na plaży z nożem wbitym w serce. Śledząc wydarzenia poprzedniej nocy składasz powoli układankę. Masz zatem czterech uczestników imprezy. Denata, jego żonę, także asystentkę, oraz agenta mistrza pióra, który od równo czterdziestu lat zajmuje się kolejnymi tytułami. Najświeższy miał być właśnie czterdziestym i to miedzy innymi świętowali. Jednak nasz nieboszczyk, zmęczony nocnym upałem, postanowił bladym świtem popływać. Jak się okazuje, ostatni raz. Wcześniej, jak zeznaje asystentka, pokłócił się z agentem. O co? To znalazłeś wśród jego dokumentów. Umowę z nowym managerem. Och, już zacierasz ręce, bo mordercę masz prawie na widelcu. Hola, hola, to dopiero pierwszy trop. Przyłóż się porządnie do pracy!

Waga

Co takiego wydarzyło się przed laty, że ta kobieta musiała zginąć? Tyle ścieżek poplątanych w tej sprawie, a tylko troje podejrzanych. Jedno z nich musiało ją zamordować, tego jesteś pewien. Nawet pewien jesteś i faktu, że zrobił to twój główny podejrzany – uzdrowiciel, który podał jej do wypicia kielich z wodą święconą. Tylko, że zamiast wody biedaczka dostała napar z tytoniu, śmiertelną truciznę. I tu się nie mylisz, a owszem, wielebny, jak sam się tytułuje, pomógł jej odejść z tego świata szybko, acz boleśnie. Tylko dlaczego? I jak to zrobił na oczach tylu zgromadzonych wiernych? Na te pytania już sam będziesz musiał poszukać odpowiedzi. Klucz do zagadki kryje się w starym pamiętniku zamordowanej. Poćwicz czytanie między wierszami, bo jak na razie umykają ci naprawdę istotne szczegóły.

Skorpin

Ach, te pieniądze. Nie mieć ich, to bieda, mieć, ponoć szczęście, ale już stracić co najmniej połowę, to musi boleć. Tego jegomościa zdecydowanie zabolała perspektywa straty połowy majątku, dlatego postanowił zabić niewierną żonę, która nie tylko przyprawiła mu rogi, ale też postanowiła się z nim rozwieść. Huczny festyn na mieście był idealną zasłoną dymną. Nikt w tym rejwachu nie zauważyłby, że w bocznej uliczce dzieje się coś niedobrego. I stało się. Po fakcie małżonek rogacz, wielce stroskany, powiadomił cię o tym, że ktoś prawdopodobnie zamordował jego żonę, wszystko tak organizując, byś nie miał prawa trafić na jego trop. Jednak nie z tobą te numery. Byle drobiazg potrafi naprowadzić cię na cel. I naprowadził. Są jednak w tej sprawie pewne nieścisłości czasowe, które musisz wyjaśnić, by morderca skończył za kratkami. Do dzieła!

Strzelec

I znowu trup. Tym razem uduszenie. Sprawa była nieco zawiła nim doszedłeś do jej sedna – jeden człowiek, dwa nazwiska, czworo podejrzanych. Na dodatek wszyscy mieli motyw. Każdemu w jakiś sposób zalazł za skórę. Prowadząc ośrodek odnowy duchowej i zajęcia terapeutyczne, miast pomagać, jedno z tej czwórki doprowadzał do szału, drugie szantażował, na żonie dopuszczał się rękoczynów, a czwartą z osób w przeszłości porzucił z pokaźnymi długami, dosłownie znikając z powierzchni ziemi. Szkopuł w tym, że żadne z nich nie mogło udusić mężczyzny, bo siedzieli w tym czasie wszyscy czworo medytując. Które z nich jest zatem zabójcą i jak to zrobiło? Ha! Jeszcze chwila i rozbłysk geniuszu wskaże ci zabójcę. Tymczasem przyjrzyj się zakazanym w ośrodku telefonom…

Powiązane zdjęcia: