W Centrum Sztuki Rodzimej Czerwony Dwór można oglądać prace Zofii Stryjeńskiej, pochodzące z prywatnej kolekcji.
Przez sześć lat – od 1921 do 1927 Zakopane było domem Zofii Stryjeńskiej. I nie był to epizod w jej życiu, ale czas twórczego rozkwitu. Tatry, góralszczyzna, słowiańskie mity – w jej rękach zamieniły się w barwną opowieść, która urzeka do dziś. Mieczysław Grydzewski dziennikarz, felietonista, ochrzcił ją w Wiadomościach Literackich mianem „księżniczki sztuki polskiej”. Żadna inna kobieta w tamtym okresie nie miała tak silnej pozycji w świecie sztuki.
Fenomen Stryjeńskiej nie znajduje żadnego porównania wśród artystek pierwszej połowy XX wieku w całej Europie – pisze Anna Król w katalogu poświęconym malarce.
Jej prace wciąż zachwycają. Badacze podkreślają swobodę w łączeniu różnych przestrzeni wizualnych i absolutną niezależność w stylu i tematach. Motywy wymyślone przez nią zdobiły transatlantyki, ceramikę, były ilustracjami w książkach, wykonywała też teatralną scenografię, projektowała zabawki.
W Zakopanem, w willi Czerwony Dwór, trwa wystawa „Zofia Stryjeńska. Tatry, górale i gusła Słowian”. Jest to okazja, aby zobaczyć świat artystki, dla którego polski folklor i słowiańskie mity, były zaledwie inspiracją. Próżno tu szukać etnograficznych odwzorowań. Fantazja artystki zabiera nas w wymyślony przez nią świat.
Wystawę można oglądać do 27 września 2025 roku, wstęp jest wolny.
Zobaczcie co zarejestrowała nasza kamera na wernisażu wystawy.