Niedziela godzina czternasta spory tłum gromadzi się w łopuszańskim GOK – u i to nie z powodu jakiegoś zebrania. To łowcy okazji i to nie byle jakich.
VI Targowisko Regionalne w Łopusznej , to jedyna okazja do sprzedania swoich rzeczy, Coś w tej szafie zawsze zalega, człowiek się troszkę rozrasta, to wszystko się ciasne robi, to jest okazja sprzedać mówi Helena Szwajnos z Poronina i dodaje, szkoda, że jest to tylko raz w roku. Oprócz elementów stroju regionalnego, który można kupić po wyjątkowych cenach, są też twórcy ludowi ze swoimi świątkami, obrazami malowanymi na szkle, bieżnikami. Wśród sprzedających spotykamy panią Marię Naglak z Zębu, u której można kupić piękne kilimy wykonane według jej autorskiego projektu.
Pomysł zorganizowania targowiska powstał podczas jednego z zebrań. Ktoś wspomniał,że ma spódnice do sprzedania, ktoś chciałby coś dokupić do swojego ubioru i tak to sześć roków temu powstało wydarzenie, na które każdy będzie mógł tą swoją skrzynie ze swoimi dziadami przewietrzyć – mówi Prezes Związku Podhalan oddział Łopuszna Mateusz Buła.
Można wybrać coś nowego lub coś starego. Ceny przystępne, rzeczy fajne, oryginalne i niepowtarzalne. Jeśli nie byliście, to następna taka okazja, dopiero za rok na przedwieśniu.