Horoskop styczeń

Mroczne zabójstwa, nieznani sprawcy, pochopne wnioski i zbawienne rady. Zobaczcie jak wygląda horoskop na pierwszy miesiąc roku inspirowany serią kryminalną pt. Morderstwa w Midsomer. Tylko dla ciekawych przyszłości o mocnych nerwach 😉

Koziorożec

Ta kobieta nie miała zbyt wielu znajomych, mieszkała na uboczu. Ciężko ci będzie więc prowadzić to śledztwo, a niestety, znalezioną ją rano w strumieniu. Utonęła. Niektórzy w miasteczku uważają, że zabiła się, żeby zrujnować lokalny festyn. Ze złości i żalu, bo jej zmarła córka była kiedyś jego królową. To jednak bardzo krótkowzroczna teoria i czym prędzej odpuść tym egoistycznym knowaniom. Przedawkowanie środków uspokajających to również nie jest właściwa ścieżka, choć wydaje się najbardziej prawdopodobną. Posłuchaj uważnie koronera, ciekawy trop ci podsunie, a jeśli do tego pogrzebiesz w lokalnych ploteczkach, raz dwa przyszpilisz delikwenta, który rękę do tej zbrodni przyłożył. Podpowiedź? Szukaj największego lokalnego malkontenta, tym nigdy nic się nie podoba.

Wodnik

Paść z powodu obżarstwa, a to ci koniec. A jednak żona denata jest święcie przekonana, że go zamordowano. Cóż, ciężko się kłócić z lady. Tym bardziej, że małżonek – baronet, chwilę przed śmiercią miał wygłosić ważne oświadczenie, a banda sępów rodzinnych czekała na jego rewelacje związane z zaginionymi szmaragdami. Czy więc w takich okolicznościach mógł zejść z tego świata PRZYPADKIEM? W życiu pięknym. Oj, trafiło ci się towarzystwo. Cztery lady, z czego dwie byłe żony denata i obecna, a na dokładkę kilku baronetów, generalnie ciekawa rodzinka. Myślisz, że uda ci się coś z nich wycisnąć? Że puści parę ten, któremu już doskwierało życie bez spadku? Pierwsze, w co się musisz uzbroić przy tej sprawie, to żelazne nerwy. Powodzenia!

Ryby

Silne uderzenie w głowę i śmierć. Tym razem masz prawdziwy fart, bo narzędzie zbrodni leżało przy denacie. Ktoś naprawdę musiał mieć coś za złe temu dyrygentowi chóru, żeby z takim impetem strzaskać mu czerep. Może któryś z chórzystów? Słynął on przecież z tego, że swoich śpiewaków krótką ręką trzymał, nie raz zrugał, a i ambicje miał przerośnięte. Ale że tak od razu przez łeb? Nie… I tu masz rację. Pogrzeb trochę w rzeczach delikwenta, a przekonasz się, że wiódł bardziej skomplikowane życie, niż ktokolwiek podejrzewał. Damskie fatałaszki w szafie, choć ponoć nie miał kobiety, świńskie serce w śmietniku. Zbrodnia z miłości? Osobliwe na to wskazują poszlaki i interesującym tropem cię poprowadzą. Tym bardziej, że jakiś dowcipniś wszystkim chórzystom przysłał list z informacją: Jesteś następny.

Baran

Bo wywoływać duchy, to trzeba umieć. Wiejskie seanse z niedoświadczonym medium kończą się zatem niekiedy morderstwem. Przynajmniej z pozoru, bo tego mężczyznę ktoś zatłukł ciężkim świecznikiem, choć upozorował samobójstwo. Denat nie przepadał za spirytystami, bo jak twierdził, zmarli nie o wszystkim chcą mówić. Ci zaś nie przepadali za nim. Szepce się więc po kątach, że zmarł z przerażenia, jakby zobaczył ducha. Wierzysz w to, że zabił go byt z tamtej strony sterowany przez krwiożercze medium? A może prawda bliżej tego świata się trzyma? Denat był przedsiębiorcą pogrzebowym i niejedną machlojkę miał na sumieniu. Przyjrzyj się zatem żywym, tu niejeden na niego był mocno wkurzony.

Byk

Trup, który wypłynął z wody popsuł zawody wioślarskie w lokalnym klubie. Cóż, bywa. Morderstwa nie da się z góry wkalkulować w program. Nadto jest paru uczestników wiosłowania, których ta śmierć nie obeszła, a wręcz ucieszyła. Zapala ci się żarówka? I słusznie. Jeśli nie chodzi tu o kobiety, których denat był ponoć koneserem, to z pewnością chodzi o pieniądze. A gdzie najlepiej zasięgnąć w tym temacie języka, jak nie w miejscowym barze? Barmani to szczególny rodzaj, który widzi, a przede wszystkim słyszy więcej niż inni. Najlepiej znają lokalne ploteczki. I, jakżeby inaczej, ten do nich należy. Pozostaje tylko pytanie, czy mówi prawdę. W tej sprawie miej oczy, a zwłaszcza uszy dookoła głowy. Zza ściany nie raz słychać ciekawe rzeczy.

Bliźnięta

Ta bezcenna orchidea znaczy za sobą śmiertelny szlak. Najpierw kobieta, które przemyciła ją do kraju. Zarobiła na jej sprzedaży krocie, ale pieniądze szczęścia nie dają. No, może nie wszystkim, ale jej szczególnie nie pomogły. Znaleziono ją martwą, we własnym fotelu. Badając bliżej papiery denatki wpadłeś na ciekawy trop. Handlowała ekstremalnie rzadkimi odmianami kwiatów. I kiedy już rozpracowałeś, kto kupił ten najdroższy, pojawił się kolejny trup – jego nabywca zawisł na sznurze we własnej stodole. Teoretycznie samobójstwo, ale niepokoi cię fakt, że ktoś zniszczył bezcenną kolekcję rzadkich roślin wisielca. Może więc morderstwo? Żeby znaleźć odpowiedź, musisz wniknąć głęboko w środowisko hodowców, nim zawiść położy kolejnego trupem.

Rak

Jeden koń, jedna tajemnica i jeden człowiek, który w szachu trzyma pozostałych właścicieli wyścigowego ogiera. Ale jak mówi stare porzekadło, przyjdzie kryska na Matyska. I przyszła. W łeb dostał ciężkim młotem. Trup, panie, jak ta lala. Wydawać by się mogło, że położy to kres wszelkiemu nieszczęściu. Nic bardziej mylnego, rozwiązał się bowiem worek z wzajemnymi oskarżeniami i złością. I choć jeden przed drugim, a zwłaszcza przed tobą udawał będzie, że nic się nie działo, że denat winien sam tego, co go spotkało, ktoś jednak podniósł ten młot. Wraz z jego czynem pozostali właściciele konia stali się bardzo majętni, dziedzicząc część zmarłego. Masz zatem pięcioro podejrzanych, z których wydobyć musisz prawdę, zwłaszcza tę głęboko skrywaną. Do dzieła!

Lew

W przypadku tego denata wszelkie ślady wskazują, że ktoś go upił, przyłożył elektrody do głowy i usmażył mózg. Brzmi wręcz niewiarygodnie, tym bardziej, że świadkowie twierdzą, iż pijanego właściciel wyrzucił z baru, a ten na zewnątrz wpadł po prostu w szał. Sześciu próbowało go obezwładnić. Nim zmarł, miał ponoć taki wraz oczu, jakby zobaczył z pół tuzina duchów. Dobrze dedukujesz mój Lwie, bo kroki swoje kierujesz od razu w miejsce, które daje ci odpowiedź na pytanie, skąd te poparzenia na głowie. Młodzian był królikiem doświadczalnym starszego brata, który eksperymenty na nim różne przeprowadzał. Badał fale mózgowe. Ciekawą przed tobą rozsnuł teorię, ale chwilowo ni o krok nie zbliżyło cię to do rozwiązania zagadki. Cierpliwości, w końcu złożysz dwa do dwóch, bystry bowiem z ciebie gość.

Panna

Elegancki garnitur, gustowne spinki przy mankietach, biała róża w butonierce i siup przez okno. Ach, jaki piękny koniec życia na początku dnia. Tylko, że teraz tobie przypadnie brudna robota wybebeszenia przeszłości i tajemnic denata, które wskażą być może, co pchnęło go przez rzeczone okno. No i jest jeszcze poszlaka, która wskazuje, że mogło to być morderstwo. Wrzask, który słyszał ogrodnik tuż przed wypadkiem. Coś jak wzywanie pomocy. Okoliczności tej sprawy są więc niejasne. Z jednej strony denat był zadłużony i to solidnie, ale miał też zaciekłego wroga, który kwestionował jego zawodową uczciwość. Czy nienawidził go do tego stopnia, by pchnęło go to do morderstwa? Gruntownie i drobiazgowo zbadaj tą sprawę, by ewentualny sprawca nie pozostał bez kary.

Waga

Nagie zwłoki na taśmie produkcyjnej, tego jeszcze nie grali. A jednak ktoś tego delikwenta rozdział jak do rosołu, przepuścił przez sterylizator butelek, facet się więc ugotował, i tak porzucił. Kiepski to widok dla pracownicy porannej zmiany, ale niestety, na kogoś paść musiało. Mimo usilnych prób nie udało się zidentyfikować denata. Nikt to z obsługi, zatem prawdopodobne, że jeden z gości wizytujących fabrykę. Kto zacz i czym zasłużył sobie na taki koniec? Teoretycznie utknąłeś w martwym punkcie, aż wreszcie błysk olśnienia – zwłoki były nagie. Odnajdź ubranie, a wreszcie pchniesz sprawę do przodu, bo jak do tej pory kręcisz się bezsilnie jak chomik w kołowrotku.

Skorpion

Nowy rok i nowy trup. Tym razem śmierć zapukała w drzwi szanowanego i podziwianego nauczyciela muzyki, któremu włamywacz roztrzaskał czaszkę. Tylko czego szukał wśród starych partytur? Czy było w tej kolekcji coś wartego majątek? Staruszek przyczynił się wprawdzie kiedyś do powstania jednej znanej rapsodii, ale jej twórczyni dawno już nie żyje, a rodzina zbija majątek na tantiemach pośmiertnych. Idąc tym tropem możesz dojść do wniosku, że przyczyną śmierci była po prostu chciwość. Cóż to byłaby za sensacja! Odnalezione po latach, a nieznane dzieło jakże uznanej, acz martwej artystki. Wszyscy by się obłowili. Cóż, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wcale się nie mylisz. Łap ten trop i do przodu!

Strzelec

Jest w tej wsi dom, w którym straszy. Stoi w lesie. Mieszkał tam okropny staruszek i okropna staruszka, którzy mieli szalonego syna. Zabili go, a potem siebie. Dziś wszyscy tam straszą. To niby tylko lokalna opowieść, ale sporo osób w nią wierzy, a ty będziesz musiał zmierzyć się z innymi, świeżymi trupami, które tam znaleziono. Parę młodych ludzi zabito garotą. Najpierw jedno, potem drugie. Szukali domu do kupienia i zainteresowała ich ta posiadłość. Pewne jest, że duchy tego nie zrobiły. Kto zatem ich zamordował? Jaką dom skrywa tajemnicę? Rozejrzyj się starannie we wnętrzu, a znajdziesz pierwszą poszlakę. A od niej już prosto, po nitce do kłębka.

Powiązane zdjęcia: