Sztuka Józefa Pitoraka pt. Zatraceniec tym razem pojawiła się na ekranie, a nie jak w 1989 na deskach sceny Domu Ludowego w Bukowinie Tatrzańskiej. Ekranizację z łezką w oku oglądali aktorzy, ich rodziny i sympatycy regionalnego Zespołu Teatralnego im. Józefa Pitoraka.
Trochę historii:
W 1960 roku kierownictwo zarówno nad Domem Ludowym jak i zespołem teatralnym objął Józef Pitorak – wychowanek Franciszka Ćwiżewicza, wszechstronnie utalentowany artysta rodem z Bukowiny. Między innymi pisał i reżyserował sztuki teatralne o góralskim świecie, jego obyczajach, dylematach, ale również radościach. Sztuki wychodzące spod jego pióra, grane przez bukowiańskich aktorów ujmowały serca widowni, zarówno przyjeżdżających już wtedy do Bukowiny turystów jak i miejscowych gazdów. „Zielone obycaje”, „Portki”, „Zatraceniec” i „Wesele góralskie” jego autorstwa wystawiane są na deskach Domu Ludowego po dziś dzień.
Po zakończonej projekcji, wspominano między innymi tych, którzy grają już na niebiańskiej scenie. Nie zabrakło anegdot i żartów, bo przecież nie zawsze wszystko szło zgodnie z planem w czasie przedstawienia. Niektórzy widzowie przyznali, że mieli problem ze zrozumieniem dialogów w gwarze góralskiej, ale to nie przeszkodziło im w odbiorze sztuki.
Kolejna taka projekcja, tym razem sztuki pt. Portki odbędzie się 29 listopada.