40. Babiogórska Jesień /zdjęcia, wideo/

Jesienny redyk, targi rzemieślnicze, występy zespołów folklorystycznych nie tylko spod Babiej Góry, a na finał energetyczny koncert niezwykłych gości. 40. Babiogórska Jesień trwała w Zawoi 3 dni.

Redyk

Postoli zdobiące kapelusz bacy oznajmia koniec letniego wypasu. Koniec września , to zgodnie z tradycją ostatni moment, żeby sprowadzić owce z hal. W szałasie trzeba zagasić watrę, a po zejściu do wsi rozliczyć się z gazdami, juhasami i honielnikami ( pomocnikami juhasów). Nad wszystkim czuwa św. Michał Archanioł uzbrojony w miecz. Wiosną, kiedy redyk rusza w góry bacowie idą godnie i spokojnie. Wiosennemu redykowi nie towarzyszy muzyka. Nie wiadomo przecież co czeka pasterzy w ciągu tych kilku miesięcy w górach. Jak bardzo będzie dokuczała im zła pogoda, czy przetrzymają ataki wilków, a nawet niedźwiedzi. Jesienny powrót do domu to już co innego. Wielka radość ze spotkania z rodziną. Na przedzie idzie muzyka. W Zawoi nawet kilka zespołów towarzyszyło niewielkiemu stadu owiec. Śpiew i muzyka niosły się daleko, a o zwyczajach związanych z pasterstwem i próbie jego ożywienia w Łuku Karpat opowiadał nam Józef Michałek znawca pasterskiego życia.

więcej zdjęć tu

Scena pełna tańca śpiewu i muzyki

więcej zdjęć tu

Na babiogórskiej scenie prezentowały się zespoły folklorystyczne. Brawurowy pokaz sprawności dał zespół z Węgier. Niezwykłą witalność, radość z występu na scenie i interesujące układy choreograficzne pokazał zespół Magurzanie z Łodygowic. Wyczyny tancerzy przeczyły grawitacji.

Muzyka Babiej Góry to projekt realizowany z myślą o 40. jubileuszu tegorocznej Babiogórskiej Jesieni. Na scenie zgromadził  prawie setkę muzyków w wieku od 7 do 70 lat, z całego regionu. Zagrali nuty górali babiogórskich i kliszczadzkich. Koordynator wydarzenia Wojciech Kubasik marzy, żeby takie spotkania muzyków na scenie odbywały się co roku.

Jamajczycy z góralami

Koncert połączonych sił Twinkle Brothers&Trebunie-Tutki przyciągnął słuchaczy niemalże z całej Polski. Charyzma Normana Granta lidera zespołu z Jamajki, żywiołowość Rodziny Trebuniow Tutkow, przesłanie jakie niósł koncert rozgrzały widownię w ten bardzo już chłodny jesienny wieczór. Usłyszeliśmy między innymi przeboje z najstarszej płyty wydanej w 1993 roku, Higher Heights,  która niegdyś wzbudziła tyle emocji. Połączenie muzyki reggae z muzyką góralską okazała się ponad czasowa i znów zatryumfowało na scenie i w sercach słuchaczy.

więcej zdjęć tu

Powiązane zdjęcia: